Na co zwracacie uwagę gdy oglądacie zdjęcia? O czym będzie Wam opowiadał sprzedawca doradzający Wam przy zakupie aparatu i co z tych rzeczy jest dla Was najważniejsze?
Rozwój fotografii a co za tym idzie rozwój aparatów cyfrowych w ostatnich latach jest bardzo dynamiczny. Otrzymujemy coraz wyższe ISO bez szumów, coraz większe rozpiętości tonalne, ogromne ilości megapikseli. Oczekujemy ostrości zdjęć która nawet w 100% powiększeniu będzie ciąć jak katana. Oczywiście to wszystko jest bardzo ważne, jest też bardzo potrzebne fotoreporterom, jest konieczne wszystkim sprzedającym i wykonującym zdjęcia. Klienci chcą piękne, gładkie zdjęcia i to też jest prawidłowe! Nie mogę jedynie zrozumieć skąd i po co nam taki pośpiech przy robieniu zdjęć dla Siebie.
Sam tak miałem, zachłysnąłem się możliwością robienia praktycznie nieograniczonej ilości zdjęć. Z wakacji przywoziłem więcej zdjęć niż wspomnień. Dopiero przeglądając je na ekranie podziwiałem widoki. Na szczęście gdzieś po drodze coś się zmieniło. Przypominając sobie radochę jaka zawsze towarzyszyła mi gdy robiłem zdjęcia starym wygrzebanym z dziadkowej szafy Zenitem 12XP, zapragnąłem znowu poczuć tą radość, czystą frajdę z fotografowania. Po głowie chodził mi średni format jako idealny kompromis między mobilnością jaką daje mały obrazek, a jakością oferowaną przez wielki format. I tak trafiłem na giełdę w "Stodole", wydaje mi się, że on tam na mnie czekał, że miał nadzieje,że go zauważę. Tak też się stało, tego dnia kupiłem Hasselblada 500c, bez szczególnego sprawdzania go, bez czytania testów i opinii. Nie był najpiękniejszy ze wszystkich jakie były na giełdzie ale zobaczyłem go, zapragnąłem go, kupiłem go…. i już w drodze do domu obserwowałem świat przez olbrzymią matówkę o niesamowitej plastyce .
hasselblad 500c
Zamontowałem kliszę, zrobiłem zdjęcia w ciągu jednego spaceru, wywołałem i … bardzo mocno się rozczarowałem. Okazało się, że aparat ma nieszczelną kasetę, ostrość nie jest tam gdzie powinna być i nie jest taka jakiej oczekiwałem. Po prostu czar prysł. Z pomocą internetu znalazłem informacje potrzebne mi do własnoręcznego naprawienia Haśka. Kasetę uszczelniłem, matówkę odpowiedzialną za celność wyregulowałem, obiektyw poskręcałem i nasmarowałem. Niestety kolejne klisze dalej zostawiały delikatny niedosyt.
Sporo czasu minęło zanim zrozumiałem, że nie można wszystkiego mierzyć miarą fotografii cyfrowej. Hasselblad nauczył mnie, że w zdjęciach dla Siebie ważniejsze od nieskazitelnej jakości jest światło, atmosfera. Teraz wiem, że nieostrość jest piękna, że szum/ziarno jest potrzebne. Przez to, że na kliszy jest tylko 12 klatek, H nauczył mnie także aby zwolnić, poczekać, najpierw się nacieszyć otoczeniem, pięknem chwili. Proces robienia nim zdjęć jest spokojny, relaksujący. Przeginam z nim w drugą stronę jeśli chodzi o ilość zdjęć, oszczędzam każdą klatkę bardzo mocno.
HASSELBLAD 500C
Teraz gdy potrzebuje odetchnąć od codziennego stresu i szybkości dzisiejszego świata, zdecydowanie pojedzie ze mną Hasselblad jako kompan podróży. Zobaczcie z resztą jak wygląda niezbędny zestaw wyjazdowy. Prosty i mobilny.
ILFORD. SEKONIC.HASSELBLAD 500C
Nie ma baterii, kabli, ładowarek… wolność :)
hasselblad 500 C. szkocja
Nie ma baterii, kabli, ładowarek… wolność :) Nie ma elektroniki podatnej na wodę.
hasselblad 500 c. godoya norwegia
Na własnym przykładzie, chcę zwrócić Waszą uwagę, żebyście postarali się czerpać więcej radości z fotografii czy to cyfrowej czy analogowej. Zwolnijcie. Przestańcie przejmować się, że  szum u kolegi jest o 5% mniejszy a ostrość powinna być o 3mm bliżej.To często nie ma aż tak dużego znaczenia, a potrafi odebrać sporą część frajdy i zniechęcić do fotografii. Jeżeli nikt Was za to nie ściga, nie wymaga od Was, jeżeli robicie zdjęcia dla Siebie, jeżeli chcecie czerpać z tego radość, to najważniejsze powinno być to co jest na zdjęciu a nie detale techniczne :)  Kilka klatek z Haśka, trochę z Nami pozwiedzał.
HASSELBLAD 500C. ILFORD
HASSELBLAD 500C. ILFORD
HASSELBLAD 500C. ILFORD. popradske pleso
HASSELBLAD 500C. VELVIA. godoya, norwegia
Obcowanie z nim ma również ogromny wpływ na moją fotografię cyfrową. Z wyjazdów przywożę dużo mniej zdjęć, dużo mniej też odrzucam przy przeglądaniu.
Także najważniejsze, nie porzucajcie fotografii tylko dlatego, że nie macie najnowszego sprzętu. Zaakceptujcie jego ograniczenia i cieszcie się z tworzenia:)Ja natomiast ze względu na zimno na zewnątrz, kończę herbatę i lecę focić. Do czego i Was namawiam.
Tomek

Może zainteresują Cię inne nasze projekty:

DMP | czyli w kłębach dymu
Uwaga wpis wypchany zdjęciami dymu, pisku i tysięcy koni mechanicznych. Driftingowe Mistrzostwa Polski, 1 runda Warszawa Bemowo 2016. Podczas sesji ucierpiała cała sterta opon.
2016
MAZDA MX-30 | CZYLI BLIŻEJ NATURY
Mazda MX-30, to kompaktowy, elektryczny SUV, o dynamicznym, przykuwającym oko wyglądzie. Spotkałem go w zielonej części miasta. Komponował się tutaj idealnie. Tak powstała ta mini sesja.
2021
ANACONDA | CZYLI SUPRA W SZATACH OD STW
Relacja z sesji fotograficznej, której głównym bohaterem była Toyota Supra z bodykitem ANACONDA od STW.
2016
OPTIMA GT | CZYLI KIA ŁĄCZY KOMFORT I EMOCJE
Wpis o fotografii motoryzacyjnej. Tym razem mieliśmy okazję fotografować KIA Optima GT. Nie mogło zabraknąć wypadu do lasu, są też detale i wnętrza. Znajdziecie także gify pokazujące proces powstawania zdjęć.
2017
ZIMOWE SŁOŃCE | CZYLI MERCEDES CLA SHOOTING BRAKE
Nawet przygnębiająco deszczowy, zimowy i ponury wieczór może nabrać kolorów, gdy przed aparatem pojawi się tak słoneczne auto. Mercedes Benz CLA shooting brake.
2024
CHORWACJA | CZYLI SŁOŃCE, PIASEK, WODY SZUM
Fotorelacja z krótkiego pobytu w Chorwacji. Pierwsze dni spędziliśmy w okolicy Splitu. Trogir i Makarska. Na resztę wyjazdu przenieśliśmy się na wyspę Hvar, to była bardzo dobra decyzja, chociaż dostanie się na nią było dosyć kłopotliwe.
2019
QASHQAI | CZYLI AUTO, KTÓRYM NISSAN STWORZYŁ CROSSOVERY
Nissan Qashqai obchodzi 10-lecie na rynku. Z tej okazji zabraliśmy go na sesję zdjęciową. Przeczytajcie też nasze wrażenia z jazdy nim.
2017
Puglia | czyli w poprzek "buta"
Puglia | czyli w poprzek "buta". Z Campani jedziemy na druga stronę, aż do Pugli. Wszystko to po to, aby odwiedzić Polignano a Mare i Matere. Zobaczcie jak było.
2016
Włochy | czyli raj dla grup wielu cz.3
Włochy | czyli raj dla grup wielu cz.3 Passo dello Stelvio, raj motoryzacyjny, kolarski, krajobrazowy, motocyklowy, fotograficzny.
2015
Włochy | czyli raj dla grup wielu cz.2
Włochy | czyli raj dla grup wielu cz.2 druga część wpisu o podróży po Włoszech. W tej części pojawia się  Lago di Garda.
2015
Back to Top