Dzisiaj chciałbym Wam opisać sesję, którą wykonaliśmy niedawno dla polskiej firmy PAPER TRAILS. Jako fani muzycznych festiwali, postanowili stworzyć coś, co pozwalałoby im planować kolejne wypady na festiwale i wracać wspomnieniami do tych przeżytych. Dodatkowo, zamiłowanie do designu spowodowało, że plakaty wyszły im naprawdę ciekawie. Całość zaprojektowana i wyprodukowana w Polsce. Trochę pogadaliśmy z twórcą i wiemy ile czasu poświęcił na wybór wszystkich elementów składowych. Bo plakat to oprócz projektu także papier ,na którym będzie drukowany. Także wybrana metoda drukowania i farba ma wpływ na to jak plakat będzie się zachowywał i jak wyglądał w różnych przestrzeniach. Wracając do zdjęć, było to dla nas zadanie nietypowe. Konieczne było aby odwzorowanie koloru produktu było idealne, a przy tym aby ukazać plakat w różnym klimacie. Różny klimat to różne światło. A różne światło to różne kolory, a różne kolory to nie to o co nam chodzi.
Do świecenia użyliśmy niezastąpionej dla nas lampy Qadralite Atlas 600. Wszystkie zdjęcia, które poniżej zobaczycie były świecone jedna lampą i ew. dodawaliśmy blendy. Na początku chciałem wprowadzić drugą lampę. Niestety Canonowski Speedlite ma zupełnie inny odcień przez co powodował zielony zafarb na oświetlanej części zdjęcia. Cała zabawa polegała na tym aby zmieniając między softbox-em a reflektorem, tworzyć co chwilę inny klimat w pomieszczeniu. Drugim bardzo ważnym narzędziem był tego dnia światłomierz światła padającego. Pozwolił on nam zachować równe i powtarzalne naświetlania. Miało to dla mnie kluczowe znaczenie, ponieważ plakat ma szare tło, które nawet delikatnie źle naświetlone zmienia swój odcień.
Kolejnym przydatnym tego dnia akcesorium był X-Rite Colorchecker Passport. Jest to tablica wzorcowych kolorów, za pomocą której możemy wygenerować profil kolorów w danym typie oświetlenia i zarejestrowanych danym aparatem z konkretnym obiektywem. Daje on nam pewność, że niebieski na zdjęciach będzie właśnie taki jak być powinien. Nie musimy oceniać tego na oko, profil załatwia tą sprawę za nas. Druga strona Colorcheckera to szara tablica do ustawiania WB. Tak wyposażeni mogliśmy przystąpić do działania. Poniżej efekty.
Oczywiście nie mogło zabraknąć Piksela, który brał czynny udział w całej sesji. Aktywnie demolując nieudane kompozycje. Plakat wybitnie przypadł mu do gustu więc finalnie został pierwszym ambasadorem marki:)
Tomek
Opinie, komentarze i uwagi do tego postu, zachęcam zamieszczać na naszym FB: