Jaka jest statystycznie motoryzacja w Polsce?
Skończyła się piękna złota jesień, która i tak w tym roku była dosyć krótka i szczerze mówiąc uciekła mi praktycznie niezauważona. W dni gdy pojawiało się piękne światełko, nie miałem czasu wybrać się na sesje, z kolei jak tylko znalazłem chwile aby coś uwiecznić, pogoda zupełnie odmawiała posłuszeństwa przeganiając do domu nawet tak dużego miłośnika chłodu i deszczu jak ja. Co zrobić...trzeba czekać na ogromne płatki gęstego śniegu, budujące klimat zdjęć. Tymczasem otacza nas wszędobylska szarość, która atakuje Nas na każdym kroku i w każdej sytuacji. Niebo szare, bloki szare, ulice szare. Liści nie ma więc i parki szare. A jaka jest statystycznie motoryzacja w Polsce? Tak! Brawo mili Państwo...Szara! Czyli tak naprawdę głównie czarna, czasami srebrna/szara ew. dosyć ostatnio modna biała. Reszta kolorów to sporadyczne, ale bardzo cieszące moje oczy wyjątki. W tym miejscu za sprawą Rafała, któremu dziękuję za czas, pojawia się bohater dzisiejszego wpisu czyli czerwony/bordowy Focus, Ford Focus, który przełamuje tą szarość. Jak tylko zobaczyłem to autko, automatycznie zacząłem szukać miejsca, gdzie można by je połączyć z szarym surowym otoczeniem. Lokalizację taką udało mi się wygrzebać z czeluści map google i jest to w tym momencie moja miejscówka ulubiona. Reszta poszła z górki, rekonesans i próbne przestrzelanie miejsca, ustalenie terminu, szybkie mycie auta, dojazd, wytarcie i potraktowanie quick detalierem i można było zacząć zabawę.
Zabawa okazała się być ciekawszą niż zakładałem, ponieważ czerwony, a raczej bordowy lakier którym pomalowany jest Focus nie bardzo lubi być naświetlanym. Reagował on zupełnie inaczej niż lakier z Golfa, który produkował ładne gradienty bez zmiany tonacji koloru. Ten natomiast już przy delikatnym błyśnięciu zmienia barwę z czerwono/bordowej na pomarańczową. Wymagał zatem dodatkowego nakładu pracy przy obróbce.
Pogoda od rana była mocno niepewna, co chwile padało i tak naprawdę sesja stała pod sporym znakiem zapytania. Ktoś się nad nami jednak zlitował i pomijając kilka kropli udało się bez deszczu obyć, chociaż na wszelki wypadek miałem w torbie worki foliowe na aparat.
Technika wykonywania tych zdjęć była taka sama jak w przypadku ostatnio publikowanego Golfa . Ponownie pierwsze skrzypce grał stabilny statyw do spółki z filtrem polaryzacyjnym. Jedna lampa 580 EXII i softbox , wszystkie zdjęcia ponownie szły przez EYEfi kartę od razu na tablet. Podgląd na tablecie jest genialnym rozwiązaniem, pozwala nie dotykać aparatu ani statywu praktycznie zupełnie, a to pozwala uniknąć problemów z przesunięciem zdjęć.
Zmiana, którą odczułem równie mocno ja co i mój komputer, to ilość warstw potrzebnych na zmontowanie całości. Wahała się ona od 5 warstw przy zdjęciach auta z góry, a kończyła na prawie 30 przy pozostałych.
Zdjęcia z góry ze względu na logistykę, zasięg nadajników lamp i niechęć do pozostawienia w wietrzny dzień aparatu na wysokości samego, wykonałem jedynie z polaryzacją. W takim przypadku postępujemy podobnie jak przy użyciu lampy. Nadal korzystamy ze statywu, który musi być nieruchomy. Wykonujemy kolejne zdjęcia delikatnie przestawiając polaryzacje, obserwujemy jak zmieniają się odbicia i wybieramy te zdjęcia, które ładnie gaszą niepotrzebne refleksy, a podkreślają przetłoczenia i kształty auta. W tym przypadku udało się przy użyciu dwóch zdjęć. Jedno spolaryzowane na dach, drugie na bok auta.
Praktycznie miałem już wszystko po co przyjechałem i mieliśmy się pakować, ale przez cały czas zwracały naszą uwagę nisko przelatujące samoloty, postanowiliśmy to wykorzystać.
Akurat trafił się spory okaz i jako jeden z nielicznych wybrał bardzo niski pułap, chyba liczył na udział w zdjęciu. Jeśli jest z Nami pilot, Dzięki mega wyszło :) Dodałem jeszcze kilka poruszających się aut dla dynamiki.
Na koniec pomyślałem, że pokaże Wam czemu tak ważne jest stabilne ustawienie aparatu i nie ruszanie go. Nawet najdrobniejsze przesunięcie powoduje spore przesunięcie, a jeśli chodzi o jakość zdjęcia powoduje to nieostrości i efekt podwójnych linii. Poniżej przygotowałem przykład, jest to efekt zbyt mocnego obracania polaryzacją. To samo może zostać spowodowane przez np. silny wiatr.
Zwróćcie uwagę na podwójny znaczek Ford, zamazany Focus, rozdwojone końcówki wydechu. Wszystko można skorygować w postprocesie, tylko po co skoro można o to zadbać podczas sesji.
Tomek