Wierzycie w to, że przypadkowe spotkania mają wpływ na Waszą przyszłość? Jakiś czas temu całkiem przypadkiem poznałem ekipę NO LIMITS PHOTO TEAM.  Kilka zdań zamienionych w locie, kilka rozmów w necie. Już wcześniej wiedziałem czym się zajmują i, że wychodzi im to zacnie. I nagle któregoś dnia dostaję wiadomość, jest rewelacyjne autko do sfotografowania, piszesz się? I dołączona fotka... popatrzyłem pick-up, a w głowie już scenariusze na sesje w polu pszenicy. Zachód słońca, kapelusze kowbojskie i kurz szutru. Jasne, że się piszę!! Bardzo szybko sprowadzili mnie na ziemię. Owszem jest to pick-up, ale z polami ma niewiele wspólnego. Otóż proszę mili Państwo oto GMC Syclone, jeden z dwóch w Polsce. Jeden z niespełna 3000 wyprodukowanych. Ta niepozorna machina ma pod maską 4.3 L V6 z turbiną i generuje około 280KM przenoszone na asfalt przez napęd na cztery koła . Chociaż podobno oficjalne dane o mocy są zaniżone. Dodam jedynie, że autko ma kopa także to może być prawda. Gdy już uświadomiłem sobie z czym mam do czynienia, szybko pojawił się nowy pomysł na surowy plener miejski. Wykorzystałem miejsce już dobrze znane czytelnikom moich poprzednich wpisów. Tym razem jednak była zupełnie inna pogoda, dominowało ostre słońce, co pozwoliło utrzymać sesję w zupełnie innym klimacie. Wsiadać pasy zapinać i trzymać się...bo będzie ostra jazda...
GMC Syclone
 Plan zakładał głównie RIG- shoty. Jednak grzechem byłoby nie wykonać paru statyków. Ponieważ lakier nie jest jeszcze w stanie idealnym, autko trochę stało pod plandeką zanim zostało odnalezione przez obecnego właściciela. Obawiałem się, że będę miał bardzo dużo do retuszu. Na szczęście, kolor czarny lubi ukrywać na zdjęciach niedoskonałości i tym razem był łaskawy dla mnie. Auto było doświetlone delikatnie w kilku miejscach lampą 600W na mocy około 1/16 z standardową czaszą. Miałem w bagażniku jeszcze softbox-a, ale ze względu na stan lakieru nie było powodów do rozkładania go.  Natomiast standardowa czasza lampy zrobiła swoje. Ważniejszy od lampy tym razem okazał się filtr polaryzacyjny, bez którego wygaszenie skaz lakieru było by o wiele trudniejsze. 
GMC SYCLONE
Już po pierwszych kadrach byłem w 100% przekonany do Syclone. Bardzo dobrze komponował się w otoczeniu, a jego kanciasty wygląd jest moim staniem jego ogromnym atutem. Tak wiem, że mam skłonności do ciężko ciosanego dizajnu, ale  podobnie jak ostatnio WRANGLER tak i teraz GMC wygląda moim zdaniem naprawdę dobrze.
Ale przejdźmy do tej dynamiczniejszej części sesji...RIG-shoty. Ponieważ auto ma potężną V6, mój 6 m rig trząsł się od samych obrotów silnika, w taki sposób nie da się zrobić ostrego zdjęcia. Dodatkowo ponieważ Syclone jest dosyć ciężki, a ja nie jestem Pudzianowski, pchanie go również nie wchodziło w grę. Z pomocą przyszła nam grawitacja i tak delikatnie turlając auto z górki udało się wykonać stabilne 10 sekundowe ekspozycje.
gmc syclone. Rig shot
gmc syclone. Rig shot
Tutaj przykład jak wiele pracy wymaga retusz pojedynczego zdjęcia.
gmc syclone retusz
Na zakończenie, ogromne podziękowania dla NO LIMITS PHOTO TEAM za fajnie spędzony dzień. Wymianę doświadczeń i za zdjęcia z backstage ! Teraz możecie zobaczyć jak wygląda w pełnej okazałości Rigshot z którego korzystam.
Backstage dzięki uprzejmości No limits photo team
Backstage dzięki uprzejmości No limits photo team
Backstage dzięki uprzejmości No limits photo team
Tomek

Może zainteresują Cię inne nasze projekty:

Włochy | czyli raj dla grup wielu
Włochy | czyli raj dla grup wielu to pierwsza część naszej podróży po Włoszech. Odwiedzamy Lago di Como i Passo Gavia, a towarzyszy nam Fiat 500C.
2015
ALPY NADMORSKIE | CZYLI FRANCUSKIE PRZEŁĘCZE
Po przerażająco wczesnym locie Wizzairem z Warszawy, Nicea przywitała nas chłodnym powietrzem niosącym spory deszcz. Niby człowiek wiedział jakie są prognozy, ale trochę się łudził, że tym razem meteorolodzy się pomylili. Nie ma co dramatyzować. Odebraliśmy auto z wypożyczalni nastawiliśmy pierwszy cel, i tak zaczęła się nasza przygoda z regionem...Alp Nadmorskich. Obszar zawierający między innymi, park Mercantour, przepiękne kręte górskie przełęcze, błękitne jeziora i wiele więcej. A to wszystko w odległości wycieczki z Nicei.
2024
DOLINA PIĘCIU STAWÓW | CZYLI W KOŃCU TAM DOTARLIŚMY
Relacja z przejścia szlaku Doliny Pięciu Stawów. Trasa: Palenica-Wodogrzmoty Mickiewicza-Siklawa-Dolina Pięciu Stawów-Morskie Oko-Palenica. 23km spacerku :)
2016
AUDI RS5 | CZYLI PIORUNUJĄCE AUTO
Sesja fotograficzna, której bohaterem było Audi RS5 w specjalnym oklejeniu zaprojektowanym przez Małachowski Projekt.
2019
ŚWIATŁO W MROKU | CZYLI STRACHY NA LACHY
Fotograficzne zabawy światłem w upiornym klimacie. Las potrafi być straszny po zmroku dlatego dobrze jest zabrać ze sobą światło.
2017
CO SIĘ CZAI W LESIE | CZYLI CHRISTINE PO NASZEMU
Wycieczka do lasu nie poszła po naszej myśli. Spokój lasu został zakłócony przez nasze paniczne krzyki zagłuszane co i raz wysokimi dźwiękami wkręcanego na obroty silnika 1.3. Nasz Suzuki Samurai był nawiedzony i postanowił przegonić nas po ścieżkach...Na szczęście to tylko opis sceny jaką postanowiliśmy odwzorować podczas sesji.
2018
SUZUKI JIMNY | CZYLI OBIEKT WESTCHNIEŃ
Najmniejszy współczesny twardziel był u nas na sesji dzięki Suzuki Polska. Suzuki Jimny bo o nim mowa, dzielnie towarzyszył nam przez kilka aktywnych dni. Zobaczcie efekty sesji fotograficznej z jego udziałem.
2020
SZWAJCARIA | CZYLI JESZCZE TAM WRÓCIMY
Relacja z kilkudniowego wypadu na Szwajcarskie przełęcze. Odwiedzamy Furkapass, Grimselpass, Maloja Pass, San Bernardino pass, Gotthard pass i więcej.
2016
DMP | czyli w kłębach dymu
Uwaga wpis wypchany zdjęciami dymu, pisku i tysięcy koni mechanicznych. Driftingowe Mistrzostwa Polski, 1 runda Warszawa Bemowo 2016. Podczas sesji ucierpiała cała sterta opon.
2016
Puglia | czyli w poprzek "buta"
Puglia | czyli w poprzek "buta". Z Campani jedziemy na druga stronę, aż do Pugli. Wszystko to po to, aby odwiedzić Polignano a Mare i Matere. Zobaczcie jak było.
2016
Back to Top